Czy Morze Czarne jest naprawdę domem groźnych rekinów, przed którymi ostrzegają turystyczne opowieści? A może to kolejna historia, która na stałe wpisała się w krajobraz wakacyjnych mitów? Przekonajmy się, jak fakty mają się do rzeczywistości.
Gatunki rekinów w Morzu Czarnym
To prawda – w Morzu Czarnym spotyka się rekiny, ale z całą pewnością trudno je pomylić z ogromnymi drapieżnikami, które znamy z filmów. W rzeczywistości rekinów jest tu niewiele, a do tego są to niewielkie i raczej niepozorne gatunki. Najpowszechniejszy z nich to rekin kolczasty (Squalus acanthias), który rzadko przekracza 1,2 metra długości. Czasem pojawia się także rekin piaskowy, choć spotkanie z nim to już niemal jak wygrana na loterii. Większe, charakterystyczne dla oceanów drapieżniki omijają Morze Czarne ze względu na trudne warunki – nie znajdziemy tu żarłacza białego, rekinów młotów ani innych dużych gatunków.
- Rekin kolczasty – najczęściej spotykany i niegroźny dla ludzi mieszkaniec Morza Czarnego,
- Rekin piaskowy – jeszcze rzadszy gość, praktycznie niewidoczny dla plażowiczów,
- Brak dużych gatunków potencjalnie groźnych dla człowieka.
Niełatwe warunki życia dla rekinów
Morze Czarne nie jest łatwym środowiskiem do życia – i nie chodzi tu tylko o ludzi, którzy zjeżdżają na wakacje. Występuje tu specyficzny podział warstw wody: tylko górna część morza jest bogata w tlen, natomiast głębiej panuje beztlenowa strefa z obecnością siarkowodoru. To środowisko zupełnie nie nadaje się dla wielu dużych ryb i drapieżników – a zwłaszcza dla rekinów, które wymagają bardziej stabilnych warunków. Dlatego nieliczne rekiny wybierają głębsze partie, często z dala od zgiełku, pływaków i plażowiczów.
W rezultacie:
- w głębszych warstwach morza ilość tlenu gwałtownie spada,
- poniżej pewnej głębokości nie przetrwa żaden większy gatunek ryb,
- zachowany jest tu wyjątkowy balans – rekiny są, ale tylko nieliczne i małe.
Czy rekiny z Morza Czarnego stanowią zagrożenie?
Nie trzeba długo się zastanawiać – te rekiny to nie żarłacze białe. Przypadkowe spotkanie rekina w Morzu Czarnym należy do rzadkości, a jeśli już do niego dojdzie, nie ma powodu, by się niepokoić. Miejscowe gatunki unikają ludzi, a medycznych przypadków pogryzień czy ataków właściwie nie zanotowano w tej części świata. To nie jest miejsce, gdzie kąpielowicz stanie się bohaterem sensacyjnych wiadomości.
Popularne mity – czy rekiny czają się przy każdej plaży?
Wyobraźnia potrafi nam płatać figle i wielu turystów widzi rekiny niemal za każdym rogiem. Prawda jest jednak prozaiczna: codziennie można spacerować po plaży, pływać w morzu i nie spotkać ani jednego rekina. Pomimo plotek i legend – najczęściej rozdmuchanych przez filmy czy anegdotki z wakacji – Morze Czarne to akwen spokojny, jeśli chodzi o obecność tych drapieżników. Nie ma tutaj żarłaczy ludojadów, a morska kąpiel jest zupełnie bezpieczna.
Ciekawostki, które mogą Cię zaskoczyć
Choć rekiny nie są licznie reprezentowane w Morzu Czarnym, mają tu wyjątkowe miejsce. Rekin kolczasty potrafi przeżyć nawet 30, a czasem i więcej lat, a na jego grzbiecie znajdują się ostre kolce, będące rodzajem naturalnej ochrony. Naukowcy regularnie obserwują te ryby i podkreślają, że choć rekiny tworzą małą populację, ich rola w środowisku morza jest ważna – dbają o odpowiednią liczebność innych gatunków, utrzymując balans ekosystemu. Warto wiedzieć, że nauka nie potwierdza przypadków agresywnych zachowań rekinów w stosunku do ludzi na tych wodach.
Przemyślenia z głębin Morza Czarnego
Wśród wielu historii o rekinach w Morzu Czarnym prawda okazuje się zdecydowanie mniej sensacyjna, niż głoszą legendy. Ryby te są tu raczej gośćmi na własnych warunkach – rzadkie, niewielkie i niegroźne dla ludzi. Środowisko morza stanowi barierę nie do pokonania dla dużych drapieżników, a te, które żyją w tutejszych wodach, stanowią spokojny element morskiego krajobrazu. Potwierdza to, że mając rozwagę i wiedzę, można cieszyć się urokami Morza Czarnego bez zbędnych obaw, pozwalając mitom pozostać jedynie w sferze wyobraźni.

Dodaj komentarz