Czy w Morzu Bałtyckim żyją rekiny — fakty i mity

Czy podczas beztroskiego wypoczynku nad Morzem Bałtyckim można natknąć się na rekina? Wielu turystów co roku nurtuje to pytanie, niektórzy wręcz wyobrażają sobie groźnego drapieżnika, który czyha tuż pod powierzchnią wody. Zanim jednak ulegniemy filmowym mitom, warto przyjrzeć się faktom – kto naprawdę mieszka w zimnych i lekko słonych wodach Bałtyku i czy rzeczywiście jest się czego bać?

Bałtyckie rekiny – czy naprawdę tu pływają?
Tak, w Morzu Bałtyckim można spotkać rekiny, choć te żyjące tutaj zupełnie nie przypominają potężnych drapieżników z oceanów. Są raczej niewielkie, płochliwe i… niegroźne dla człowieka. Najczęściej pojawiają się trzy gatunki:

  • rekin psi (Scyliorhinus canicula)
  • koleń pospolity (Squalus acanthias)
  • lamna śledziowa (Lamna nasus)

Czy wiesz, że największy z nich – lamna śledziowa – dorasta nawet do 3 metrów, ale spotkanie z nim nad bałtycką plażą graniczy z cudem? Każdy z tych gatunków woli spokojne, głębsze partie morza z dala od tłumów turystów. To raczej mieszkańcy morskiego dna niż łowcy z rekinich horrorów.

Rekiny groźne jak z kinowego ekranu?
Wyobrażenie o rekinie w Bałtyku często podsycają opowieści i nagłówki gazet. Prawda jest jednak prosta: rekiny zamieszkujące Bałtyk nie stanowią zagrożenia dla ludzi. Są zbyt małe, żeby realnie zaatakować człowieka, a dodatkowo unikają kontaktu z ludźmi. Jeśli kogoś martwią wspomnienia o „żarłaczu białym”, można je spokojnie włożyć między bajki – w Bałtyku taki drapieżnik nie ma prawa się pojawić.

ZOBACZ TAKŻE:  Dlaczego woda morska jest słona — pochodzenie i znaczenie zasolenia oceanów

Czy łatwo o spotkanie twarzą w twarz z rekinem podczas kąpieli? Zdecydowanie nie. Rekiny te wybierają głębokie wody i rzadko zbliżają się do brzegów. W dodatku ostatni udokumentowany incydent z udziałem rekina na Bałtyku miał miejsce… w XVIII wieku! Od tamtego czasu takie sytuacje należą do absolutnej rzadkości. Nic dziwnego, że ataki rekinów na ludzi w tym regionie są tematem raczej legend niż faktów.

Dlaczego Bałtyk odgradza się od dużych drapieżników?
Jednym z kluczowych powodów jest niskie zasolenie wody, średnio zaledwie 7 promili. Większość dużych, typowych rekinów preferuje ciepłe, słone oceany, w których życie jest dla nich zdecydowanie łatwiejsze. Bałtyk nie tylko mało słony, ale i płytki, z niewielką ilością pożywienia dla dużych drapieżców. Nie znajdziesz tu długiego morskiego łańcucha pokarmowego czy bogatych żerowisk. Krótko mówiąc, to warunki stworzone raczej dla niewielkich, spokojnych ryb niż morskich gigantów.

Co więcej, limitujące są też: sezonowe wahania temperatury, duża liczba ryb morskich zjadających ikrę i narybek, a także konkurencja ze strony lokalnych drapieżników. Nic dziwnego, że rekiny zamieszkujące Bałtyk to raczej małe gatunki, które wcale nie pretendują do tytułu króla głębin.

Migracje gigantów – prawda czy mit?
Czasem pojawia się sensacyjna wiadomość o „olbrzymim rekinie” widzianym gdzieś przy polskim wybrzeżu. Zdarza się bowiem, że do Bałtyku zalęgnie egzotyczny przybysz, jak długoszpar (czyli żarłacz olbrzymi), który może osiągnąć nawet kilkanaście metrów długości. Czy jest się czego bać? Absolutnie nie – ten morski tytan żywi się planktonem. Jego obecność to natura w najczystszej postaci, a nie zwiastun zagrożenia.

ZOBACZ TAKŻE:  Gdzie nad polskie morze jesienią — najlepsze miejsca i atrakcje na październik

Jak rozróżnić bałtyckie rekiny?
Co, jeśli kiedyś uda Ci się zobaczyć rekina podczas rejsu kutrem? Prawdopodobnie rozpoznasz go dzięki kilku cechom. Rekin psi jest smukły, jasno brązowy i w cętki, koleń pospolity ma wyraźne, ostre kolce przy płetwach grzbietowych i szare ubarwienie, a lamna śledziowa trochę przypomina tuńczyka – jest bardzo wydłużona, z charakterystycznie ostrymi zębami. Każdy z tych gatunków, spotkany w naturze, z pewnością wzbudzi więcej fascynacji niż strachu.

Bałtyk – miejsce do odkrywania, nie powód do obaw
Po lekturze tego artykułu nie powinna już towarzyszyć nikomu wizja groźnego rekina laurowanego przez media, czającego się nieopodal sopockiego molo. To właśnie ciekawostki o bałtyckich gatunkach rekinów pomagają zrozumieć, jak nieprzystępne są tutejsze warunki dla największych oceanicznych łowców i jak niewielkie jest realne ryzyko spotkania drapieżnika podczas wakacji. To morze, które zachwyca swoją różnorodnością, ale nie niesie ze sobą rekiniego niebezpieczeństwa. Kto wie, może właśnie dlatego Bałtyk jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc do kąpieli w Europie?


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *